Nie ma to jak natknąć się na właściwą książkę we właściwym czasie ;P
Mam na mysli pozycję pod tytułem "Posłannictwo chrześcijan" autorstwa Ellen G. White. W drugim rozdziale tej książki wyraźnie czytamy, jakie zadania "ciążą" na młodzieży a wgłębiając się w tekst dochodzmy do fragmentów, w których dowiadujemy się że i dzieci mają ewangelizować... Bingo!
Pozwolę sobie na zamieszczenie kilku fragmentów tej książki:
"Pragniemy by nasze dzieci wierzyły Prawdzie. Pragniemy dla nich błogosławieństw Bożych. Chcemy, by wzięły udział w dobrze zorganizowanej akcji pomocy dla innych młodych ludzi. Niech więc zostaną przygotowane, by mogły właściwie reprezentować Prawdę, dając świadectwo nadziei, którą żyją, by uczciły Boga w każdej pracy, do wykonywania której są uzdolnione."

"Niechaj uprzejmośc i kurtuazja kaznodziei objawia się w jego stosunku do dzieci. Powienien zawsze pamiętać, że są one miniaturkami mężczyzn i niewiast, młodszymi członkami pańskiej rodziny. One to mogą być bardzo bliskie i drogie dla Mistrza, i jeśli zostaną właściwie pouczone i wychowane, będą Mu służyć nawet w swojej młodości."
"Nawet dzieci należy uczyć ćwiczenia małych gestów miłości i miłosierdzia w stosunku do tych, którzy znajdują się w położeniu mniej pomyślnym od nich samych."
"Rodzice powinni nauczyć swoje dzieci wartości i właściwego spożytkowania czasu. Naucz je, że warto się wysilić, aby dokonać czegoś, co uwielbi Boga i stanie się błogosławieństwem dla ludzkości. W tych wczesnych latach dzieci mogą być misjonarzami Boga."
Pozostaje mi tylko powiedzieć Amen!