W tajwanie odbył się ślub młodzieńca imieniem U Long z mloda kobietą o imieniu Złoty Kwiat. Kiedy po uroczystości U Long podniósł zasłonę z twarzy swojej oblubienicy, byl zaskoczony i rozgoryczony. Twarz młodej kobiety była cała w bliznach po ospie. Po tym doswiadczeniu U Long jak tylko mógł unikał swojej żony. Ona za wszelką cenę starała się go uszcześliwić; ciężko pracowała w domu, wciąż w nadziei, że mąż ją zaakceptuje. Ale on pozostawał chlodny i obojętny na wszystkie przejawy jej życzliwości. Złoty Kwiat żyla prawie jak wdowa. Po dwunastu latach tego udawanego małżeństwa U Long zaczął tracic wzrok. Lekarz powisdomił go, że jeżeli nie podda się operacji przeszczepu rogówki, to grozi mu całkowita ślepota. Ale operacja była kosztowna a lista oczekujących długa. Złoty Kwiat by zarobić dodatkowe pieniądze, długie wieczory spędzała na robieniu słomianych kapeluszy. Pewnego dnia U Long został poinformowany, że jest dla niego rogówka pozyskana z oczu kogoś, kto miał wypadek. Natychmiast udał się na operację do szpitala. Po okresie rekonwalescencji, postanowił, chociaż niechętnie, spotkać się z żoną, by podziękować jej za pieniądze, zgromadzone na tę operację. Kiedy podniósł jej nisko pochyloną głowę, chcąc, by popatrzyła na niego, dech mu zaparło. Zobaczył oczy, wprawdzie otwarte, ale nie widzące, z usuniętą rogówką. Niesamowicie silne uczucie rzuciło go do jej stóp. Zaczął łkać. Wtedy to po raz pierwszy, od dnia zaślubin, wyszeptal jej imię: Złoty Kwiat.

Ta historia ma dwa morały:
1) nasza ludzka powierzchowność nigdy nie zdoła pojąć i odnaleźć prawdziwego piękna ludzkiego charakteru, gdyż ogranicza się do znikomych wartości takich jak wygląd.
2) ile razy nam zadarzyło się odrzucać Boga dlatego, że jego oferta życia wiecznego wydawała się nam mało atrakcyjna. On mimo to jednak umarł za nas na krzyżu, oddał swoje życie.

Ta historia ma dwa morały:
1) nasza ludzka powierzchowność nigdy nie zdoła pojąć i odnaleźć prawdziwego piękna ludzkiego charakteru, gdyż ogranicza się do znikomych wartości takich jak wygląd.
2) ile razy nam zadarzyło się odrzucać Boga dlatego, że jego oferta życia wiecznego wydawała się nam mało atrakcyjna. On mimo to jednak umarł za nas na krzyżu, oddał swoje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz